1200 km zasięgu za trzy lata. Japończycy mądrzy przed szkodą
Wyścig, jeśli chodzi o zaawansowanie samochodów elektrycznych trwa. Ścigają się wszyscy, bo wiedzą, że okres transformacji przetrwają wyłącznie najsilniejsi. Bój prowadzą dysponujący niesamowitą technologią i umiejący produkować tanio Chińczycy, z również stawiającymi na elektromobilność Europejczykami i Amerykanami oraz Azjaci z Korei (Hyundai/Kia) i Japonii. W tej ostatniej prym wiedzie Toyota, która zapowiedziała wzrost zaangażowania w elektryki na wodór, zmniejszenie produkcji elektryków bateryjnych, a teraz podzieliła się obietnicami, które mogą zmienić układ sił.
Plan transformacji planem dominacji
Właściwie Toyota nie obiecuje, ale przedstawia plan, który nie ziści się pod znakiem zapytania, ale ziści na pewno. Koncern otrzymał bowiem rządową certyfikację na rozpoczęcie produkcji nowej generacji akumulatorów do samochodów elektrycznych. Dostał również certyfikację na wdrożenie do produkcji nowej technologii baterii ze stałym elektrolitem. Jak zapowiada Toyota, pierwsze baterie nowego typu zjadą z linii produkcyjnych w 2026 roku, by trafić do aut kolejnej generacji.
Dla porządku dodajmy, że japoński rząd certyfikował koncernowi na trzy projekty – produkcję baterii nowej generacji przez spółkę Prime Planet Energy & Solutions, produkcję baterii nowej generacji w zakładach firmy Primearth EV Energy, oraz dalsze prace rozwojowe oraz uruchomienie produkcji w fabrykach Toyoty nowej technologii baterii ze stałym elektrolitem.
Mądry Japończyk przed szkodą
Dlaczego? Ponieważ japoński rząd słusznie uważa, co upodabnia go do rządu amerykańskiego, a odróżnia od rządów unijnych, że wobec transformacji program zapewnienia stabilnych dostaw baterii to sprawa strategiczna i sprawa bezpieczeństwa gospodarczego. Dlatego rodzime firmy trzeba chronić i promować, co ma na celu wzmocnienie infrastruktury produkcyjnej baterii, w tym ogniw, materiałów i maszyn produkcyjnych. Zostały one uznane za zasoby krytyczne.
Plany ultraambitne
Co konkretnie wynika z zapowiedzi Toyoty? Koncern do 2030 roku chce osiągnąć poziom produkcji 3,5 mln samochodów elektrycznych rocznie. W 2026 roku zadebiutuje nowa generacja baterii litowo-jonowych, która pozwoli na pokonanie ponad 800 km. Wprowadzenie bipolarnych baterii litowo-jonowych z zasięgiem ponad 1000 km nastąpi w 2027 roku. Wówczas planowane jest też seryjne stosowanie w autach elektrycznych baterii ze stałym elektrolitem (ok. 1000 km zasięgu i czas ładowania 10 minut). Topowe modele Toyoty z tymi bateriami będą mogły przejeżdżać do 1200 km.